Voice Dialogue jest podejściem uzupełniającym dla psychoterapii w innych nurtach. Koncepcja ta zakłada istnienie w każdym z nas rodziny podosobowości zwanych częściami energiami, głosami lub odgrywanymi przez nas rolami ( np. dobry ojciec, troskliwa matka, pracoholik etc.). Identyfikacja z którąś z podosobowości sprawia ,że ta część przejmuje kontrolę i władzę. Po drugiej stronie kontinuum tworzy się pustka. ( np. nadmiar pracoholika- brak lenistwa) Powoduje to zachwianie równowagi, wykluczona podosobowość (lenistwo) schodzi do nieświadomości i może wypowiadać się np. poprzez symptom.
Celem terapii jest rozwój świadomego” ja”, które honoruje wszystkie podosobowości, utrzymując równowagę między nimi oraz stwarzając przestrzeń dla każdej z nich.
Metoda zatem pozwala wniknąć w obszar danej podosobowości omijając opór i nawiązując kontakt z charakterystycznym dla tej części klimatem emocjonalnym.
Wymaga to od terapeuty empatii i wrażliwego dostrojenia się do wyłonionej lub raczej zaproszonej części. W terapii niezbędne są wysokie standardy empatycznego i uważnego współbrzmienia. sprawiające, że dobry kontakt jest najistotniejszym warunkiem sukcesu, Prostota i oszczędność procesu docierania do energii może dawać złudzenie pewnej łatwości wchodzenia w relację a także oczywistości w odkrywaniu prawdy wyłaniającej się części . Faktycznie, tak jak terapia ericksonowska, z której obserwujemy wiele zapożyczeń, podejście to bazuje na precyzji i wielkiej dbałości o szczegóły, angażując twórczą inwencję terapeuty. Minimalne wskazówki komunikacji niewerbalnej oraz subtelne odcienie wypowiedzi i sformułowań są źródłem informacji w procesie docierania do energii.
Jednak w odróżnieniu od klasycznych modeli terapii dialog głosów stwarza sytuację spotkania energii klienta z obszarem tej samej energii terapeuty. Innymi słowy można pracować z energiami jeśli mamy kontakt z takimi energiami w sobie. Dziecko klienta otworzy się na wrażliwy dialog z dzieckiem terapeuty i będzie to spotkanie dwóch dziecięcych części w którym tak istotny jest swobodny kontakt terapeuty z obszarem dziecka w sobie. W przeciwnym razie ta rozmowa nie będzie możliwa.
Części osobowości są traktowane przez twórców metody jak integralne jednostki i tak tez wypowiadają się w dialogu terapeutycznym. Ich zgoda na kontakt i rozmowę zależy od tego czy zaufają rozmówcy, czy terapeuta na tyle empatycznie skomunikuje się z daną częścią, że zechce ona zaryzykować zbliżenie się do odkrywania siebie. W tym sensie można mówić o sztuce, nie leczeniu. Terapeuta spotykając się z daną częścią prowadzi dialog, zadając szereg pytań, które pomagają ujrzeć tą część w jej psychologicznej przestrzeni i emocjonalnej prawdzie zbudowanej z potrzeb, myśli, założeń sądów i hipotez. Wyłoniona część wnosi logiczny i spójny obraz rzeczywistości, który jest wycinkiem świata przeżyć pacjenta. Co więcej ma własną koncepcję siebie, swojej roli w życiu danej osoby, ma też swoje zdanie na jej temat, oraz swoich uczuć do niej, a wszystko opisuje jakby .pozostawała w pewnym dystansie. Ten aspekt dialogu głosów stanowi dla mnie niezgłębiony fenomen i za każdym razem podziwiam prostotę i oczywistość operowania obserwacjami oraz doświadczania własnych, odrębnych emocji, uczuć i potrzeb przez wypowiadającą się część.
Proces dysocjacji jaki ma miejsce w dialogu umożliwia części osobowości kontakt z własnymi ograniczeniami i deficytami, generującymi całkiem konkretny wachlarz skutków emocjonalnych i behawioralnych.
Części, z którymi się identyfikujemy, przejmują kontrolę i wpływ na nasze zachowania, często z pominięciem autorefleksji. Władza tych części przejawia się w bezkrytycznie podejmowanych działaniach oraz w poczuciu pozostawania pod presją wewnętrznych impulsów, potrzeb i ukrytych założeń. Zaś kompulsywny charakter wewnętrznej presji i powtarzalność sekwencji zachowań świadczy o zachwianym balansie i przejęciu władzy przez jedną z części.
Autorzy w swoich opracowaniach dokładnie precyzują dynamikę i strukturę rodziny podosobowości, zauważając ,że prym wiodą tzw. „ja” wagi ciężkiej, czyli pracoholik, pchacz i przyjemniaczek, perfekcjonista, wewnętrzny krytyk i obrońca – kontroler. Ich rola sprowadza się do chronienia delikatnej i wrażliwej części reprezentowanej przez wewnętrzne dziecko. Z biegiem lat jednakże ich chroniąca funkcja stopniowo przekształca się w ciąg zachowań przymusowych lub ograniczeń wynikających z rozbudowanej obrony, w efekcie bardziej mnożąc ograniczenia niż uwalniając od nich.
Rzecz nabiera szczególnego wymiaru gdy władzę przejmuje jedna z wymienionych części i mamy do czynienia z nieświadomą identyfikacją osoby z którąś z podosobowiości.
Z punktu widzenia warsztatu psychoterapeutycznego jednak paradoksalnie umożliwione jest wówczas klarowne wyłonienie dominującego „ja” i rozpoczęcie rozmowy negocjacyjnej .zmierzającej do wyrażenia przez tę część własnych potrzeb, emocji a także sądów obserwacji i zamierzeń.
Taka wyraziście panująca podosobowość przejmuje kontrolę i anektuje uczucia pacjenta, stwarzając rodzaj jednowymiarowości w oglądzie wewnętrznego świata przeżyć Np. przejmujący kontrolę pchacz sprawia, że osoba w codziennym życiu doświadcza stałej potrzeby podążania za wyznaczonymi celami a w razie jego realizacji natychmiast podąża za następnym. Itd. Stale odczuwa rodzaj niedoboru, który może być uciszony jedynie przez działanie.
Możliwość wypowiedzenia się przez daną część z punktu widzenia własnej perspektywy ma leczący wpływ. Nie ma mowy o sugerowaniu zmiany przez terapeutę,. Wystarczy ,że część osobowości wyrazi własny punkt widzenia i przeżywania a świadome „Ja” pacjenta będzie miało okazję tego wysłuchać Zmiana dokonuje się przez fakt wydobycia na powierzchnię zdysocjowanych treści związanych z różnymi aspektami „ja” Nie podążamy w kierunku przekształcania sposobu funkcjonowania podosobowości.
Dialog głosów sprawia, że nasza osobowość i różne jej części, stają się aktorami. W tej sztuce pacjent gra wszystkie role za wyjątkiem jednej, osoby prowadzącego sesję, czyli terapeuty. Pacjent i terapeuta siedzą naprzeciwko siebie, Umawiamy się, ze w tym miejscu pacjent jest w stanie dojrzałego ego lub świadomego „ja” i nie utożsamia się z żadną rolą .Ta pozycja nie może być przyjmowana przez inną podosobowość
Każdy głos czy podosobowości jest traktowany jak odrębna indywidualność. Terapeuta zadając głosom pytania, zapoznaje się z ich wartościami, nastawieniem, rozwojowymi lub destrukcyjnymi funkcjami i zadaniami w życiu klienta. Części są traktowane z szacunkiem, współczuciem, co sprawia, że otwierają się i mówią o swych najskrytszych sprawach, planach.
Sesję poprzedza wywiad z pacjentem, podczas którego można zauważyć najbardziej obecne energie. Potem pytamy pacjenta, z którymi z nich chce się skonfrontować. Kiedy pacjent wybiera część, proponujemy mu żeby znalazł miejsce w pokoju, gdzie dana część będzie się dobrze czuła i rozpoczynamy rozmowę.
Prowadzimy otwarty dialog umożliwiający wypowiedzenie przez dana część swojego oglądu sytuacji, co samo w sobie ma działanie terapeutyczne. Część ta ze swojego miejsca bowiem opisuje szczegóły i odcienie wewnętrznego krajobrazu pacjenta oraz swój udział w jego kreowaniu. Używając prostych klarownych sformułowań, czyni to w sposób bezcennie odkrywczy dla słuchającego świadomego „ja”. .Ten walor dialogu głosów uważam za niezwykle wartościowy. Pytając osobę wprost o daną sprawę możemy uzyskać znacznie uboższą odpowiedź niż proponując jej żeby wypowiadała się jako swoja część czy podosobowość.
Anna Winnicka
na podstawie H.iS.Stone: Obejmując nasze „ja” 2004.